V Bieg Godzinny w Łapach – 3. miejsce mimo braku chęci

Nietypowy format biegu

31 maja 2025 roku – sobota, słoneczna, duszna, klasyczna pogoda na koniec maja. V Bieg Godzinny w Łapach – impreza nietypowa, bo nie liczy się dystans, trasa czy przewyższenia. Liczy się czas – 60 minut walki o jak największą liczbę pokonanych metrów.

Wątpliwości przed startem

Jeszcze przed startem miałem spore wątpliwości. Na rozgrzewce, 5 km spokojnego biegu, nogi były sztywne i obolałe. W głowie kołatało się pytanie: Może dziś po prostu przetruchtam w tempie konwersacyjnym?

Ale szybko zauważyłem, że chyba nie będzie punktu z wodą – decyzja była błyskawiczna: wypiłem Maurtena 320, żel przed startem, drugi schowałem na trasę. Ruszamy.

Przebieg zawodów

Start mocny – Grzesiek wystrzelił do przodu, za nim trójka zawodników, a ja tuż za nimi, piąty. Pierwszy kilometr spokojnie, w okolicach 3:50, drugi już tempem docelowym – 3:45/km. Ustabilizowałem bieg.

Po kilku kilometrach jeden z rywali odpada, dołączam do pozostałej dwójki. Grzesiek z przodu z 300 metrów, nie zwiększa przewagi, ale też nie daje się dogonić. Biegniemy razem dłuższy czas, do około 14–15 km.

Tam znów odpada kolejny zawodnik i zostajemy tylko we dwóch – ja i Krystian, znajomy z innych biegów. Młodszy, szybszy na finiszu – wiedziałem, że końcówka będzie jego.

Finisz i wynik

Na kilometr przed końcem próbuję – przyspieszam wyraźnie, ale nie na długo. Krystian zrównał się i wyrwał do przodu. Nie miałem czym odpowiedzieć.

Wynik? 15,966 km w 1 godzinę. Trzecie miejsce open. Średnie tempo: 3:45/km.

"Niby nie miałem siły, nie miałem ochoty, a wyszedł świetny, intensywny trening"

Nagrody i podsumowanie

Za 3. miejsce dostałem duży, fajny puchar i spodnie dresowe Adidasa – trochę za duże, ale może przydadzą się na zimę.

A bieg był darmowy, co w dzisiejszych czasach zasługuje na dodatkowe brawa dla organizatorów z OKF Łapy.